Pani Agato, z "pewną nieśmiałością taką", piszę do Pani. Ot ja, tak "po godzinach", gdzieś sobie coś narysuję, lub w starym linoleum podłubię. I nagle takie komplementy. Dziękuję, i zapraszam, w moje skromne progi. I ja do Pani, tu zaglądam, lecz ani śmiem komentować. Ot, cupnę sobie na boczku i pooglądam ...
Pani Agato, napisałem, ale znaleźć nie mogę swojego wpisu. Coś go zjadło. To teraz, po prostu dziękuję za miłe słowa, i oczywiście odwiedziny, mych skromnych progów ...
To deszcz w letni, w ciepły dzień :) Zaglądnąć do Ciebie w zimowy ranek sama przyjemność :))
OdpowiedzUsuńEwa
Pani Agato, z "pewną nieśmiałością taką", piszę do Pani. Ot ja, tak "po godzinach", gdzieś sobie coś narysuję, lub w starym linoleum podłubię. I nagle takie komplementy. Dziękuję, i zapraszam, w moje skromne progi. I ja do Pani, tu zaglądam, lecz ani śmiem komentować. Ot, cupnę sobie na boczku i pooglądam ...
OdpowiedzUsuńPani Agato, napisałem, ale znaleźć nie mogę swojego wpisu. Coś go zjadło. To teraz, po prostu dziękuję za miłe słowa, i oczywiście odwiedziny, mych skromnych progów ...
OdpowiedzUsuńPani Agato, piszę raz trzeci. Czemu tamtych wpisów nie ma? Nie wiem. Ciekawe czy ten się uchowa. Pięknie Pani maluje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement! I pani Agato - WSZYSTIEKO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU !!!
OdpowiedzUsuń